Kiedy widzicie post, o takim tytule większość myśli sobie: "O jej, znowu?",
natomiast druga część cieszy się na nową teorię.
Postaram się, aby każdy z was po rozwinięciu, zaczął się nad tym poważnie zastanawiać,
aniżeli natychmiastowo wykluczać.
No to moi drodzy odwijamy!
Alison, Cece, a nawet kłamczuchy. Niemalże każdy z Rosewood był podejrzewany o swoją kopię, ale co dziwne - mało podejrzewaliśmy Mone. Teraz moje pytanie: dlaczego? To przedziwne! Zobaczcie ile na nią wskazuje!
Zacznijmy od samej teorii: Mona miała bliźniaczkę w Radley, z którą miała dobre stosunki. W tym czasie nieudolnie próbowała zaprzyjaźnić się z Alison, która z kolei nie była zainteresowana wizją dołączenia Mony do jej grupy marionetek (czy też przyjaciółek). Namiętnie opowiadała o wszystkim siostrze, w której zaczęła się rodzić obsesja. Przypominam, że różne choroby psychiczne na ogół są dziedziczne, także niewykluczone, że Mona z głową też miała coś nie tak. Ale to nie ona była pierwszym A., tylko jej siostra, która dyskretnie zdobywała od niej informacje. Mona na początku w plan siostry nie była wtajemniczona do czasu ucieczki bliźniaczki wraz Bethany z Radley. Tam któraś z "wariatek" rzuciła kamieniem w Ali -obie miały motyw- z jednej strony obsesyjna chęć zemsty, a z drugiej zawiść za to, że Jessica miała romans z ojcem panny Young. Wtedy oddział był pod nadzorem Jessici, czy też nawet dziewczyny ją zaszantażowały, że ta zakopała swoją córkę. Potem o wszystkim dowiaduje się Mona. Po ucieczce Alison z ziemi, Mona2 próbuje się pozbyć swojej wspólniczki. Niebawem zjawia się Melisa i wiadomo co dalej.
Wydaję mi się, że pomysł sfingowania śmierci należał już do Mony, której spodobał się plan siostry. Niewykluczone jest również, że to bliźniaczka namawiała do tego Ali, co by tłumaczyło ten szalony gest, mówię o pocałunku.
A teraz przejdźmy do wskazówek...
-Po pierwsze: wiele twarzy Mony. Sama Janell miała problem z wyliczeniem osobowości jej bohaterki. Dziwne? Dziwne.
-Motyw z Radley. Jak wiadomo - bliźniaczka w książce również odnalazła tam swój dom. Tak sobie myślę, a co jeśli któraś z bliźniaczek tam poznała Bethany? Tak Alison mogłaby nabyć sobie wielu wrogów.
-Ten budynek ma wiele tajemnic. W 4x10 Mona przyznaje się do morderstwa Wildena, ale nie idzie do aresztu, a do Radley, co jak podejrzewamy - było od początku jej celem. Może szukała czegoś o swojej siostrze?
-Po mimo odejścia ze świata żywych, aktorka wciąż pozostaje w stałej obsadzie. Nie sądzę, aby aż tyle flashbacków miało się pojawić.
-Kiedyś to znalazłam...
Już wyjaśniam. Pamiętacie kiedy Mona żegnała swoją mamę przy samochodzie?
Wtedy jej rodzicielka wspomniała o tajemniczej Lesley. Czy to jest przypadek, czy wskazówka?-Chciałabym też przypomnieć historie Alison z 2x13. Wiemy przecież jak bardzo Mona kochała lalki.
-Znowu nawiązuję do 2x13. W tym epizodzie widzieliśmy samochód z logo Radley. W tym samym odcinku zobaczyliśmy przemianę Mony na imprezie halloweenowej. Pamiętacie?
Na dzisiaj to tyle! Postaram się w najszybszym czasie napisać dalszy ciąg tej teorii.
Jak wam się podoba? Przyznam, że uważam iż to może być odpowiedź, na te nurtujące pytanie.
Wasze opinie chętnie poczytam w komentarzach!
Fajna teoria i ciekawa, jednak nie chcę żeby to Mona miała bliźniaczkę.
OdpowiedzUsuńKamila ty żyjesz?! XD
OdpowiedzUsuńŚwietna teoria, jak powrót, to przynajmniej z mocnym wejściem. XD
A no żyję :D
UsuńHahaha, dziękuje. A co do tego wyjścia, to ja to każdemu tłumaczę, jak się pyta, czemu zawsze się spóźniam xD
to jest bardzo realne , nawet w jednym z odcinków Mona mówiła do Hanny i Arii " tęskniłam za moimi lalkami " co wskazuje na to że Mona już była w Radley jako dziecko , bądź jej siostra ;)
OdpowiedzUsuńJej, rzeczywiście! :D
UsuńPamiętam też, że kiedy Mona była w Radley i zakradła się do starego oddziału dziecięcego, czesała lalki. Chwile później znalazła ją tam pielęgniarka, zaczęła ją wyprowadzać, a Mona krzyczała "Ale moje lalki! Nie chce ich zostawiać, tak bardzo za nimi tęskniłam"
OdpowiedzUsuń