Mona Vanderaal - już w pierwszym odcinku została nam przedstawiona, jako "idelana" mieszkanka Roswood. Markowe ubrania, nienaganny wygląd, mnóstwo znajomych. Rok po zaginięciu Alison, Mona wraz z jej najlepszą przyjaciółką Hanną Marin byly nazywane "królowami pszczół". Jednak Mona obawiała sie, że straci przyjaciólke, jeśli ta zbliży sie do swoich byłych koleżanek. Wtedy wszystko zaczęło się psuć, a Mona okazała swoją ciemną strone. Ale zacznijmy od początku.
Jeszcze w 2009r. nikt nie spodziewał się, że Mona już za rok zostanie najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Nosiła aparat na zbach, okulary i kolorowe swetry w paski. Nikt nie chciał się z nią zaprzyjaźnić. Bez skutku ubiegała o wzgldy Alison DiLaurentis. Zaczynała się robić natrętna, podażając za Ali krok w krok. Jej największym marzeniem była popularność. Kiedy już zdała sobie sprawe, że nie ma co liczyć na przyjaźń z Alison, postanowiła jej się pozbyć. Swoj plan knuła przez jakiś czas, wysyłając jej groźby i przeraźliwe prezety. Mona zaczęła się zachowywać jak psyhopatka. Obserwowała Ali non stop, robiła jej zdjęcia, miała nawet laleczki odpowiadające Alison i jej przyjaciółkom. Noc z 31 sierpnia na 1 września Mona znalazła roztrzęsioną Ali, która uciekała przed swoim zabłójcą. Za radą panny Vanderwaal , Alison uciekła z miasta przebrana za Vivian. Mona pozbyła sie blondynki raz na zawsze, przynajmniej tak jej się wydawało.
Rok później wszyscy widzieli w Monie inną osobe, sprawiała wrażenie normalnej. Do czasu gdy jej uwczesna najlepsza przyjaciółka Hanna Marin nie zbliżyla sie do Arii, Emily i Spencer. W obawie przed stratą przyjaciółki, postanowiła odnowić swój "interes" z grożącymi wiadomościami. Podpisywała się jako -A, aby dziewczyny myslały, że Alison do nich wróciła. Jej gra trwała w najlepsze, aż do czasu kiedy jadacą z nią Spencer domyśliła sie o co chodzi. Szarpały się nad kamieniołomem, Mona spadła, mimo że przeżyła, trafiła do psyhiatryka Radley.
Myslę, że Mona od dziecka była chora psychicznie. Świadczy o tym choćby tekst, który wypowiedziała w 3x07. Kiedy Aria i Hanna odwiedziły ją w Radley, uciekła do sali dziecięcej i bawiła się lalkami. Kiedy pielegniarki zapytaly ja co tu robi, odpowiedzia, ze tesknila za tymi lalkami. Co oznacza,ze widziala je juz wczesniej.
Pobyt w zakładzie dla osob niezrównoważonych psychicznie, niczego jej nie nauczył. Nadal miała potrzebe gnębienia dziewczyn. Ktoś zaproponował jej współprace, a ona przyjęła oferte. Potrafiła wymykać się z Radley i szpiegować w czarnym kapturze. Z czasem gra, którą wprowadziła, nie należala już do niej. Pod koniec 3 sezonu sama stała się ofiarą "A".
Ale czy nadal dostaje sms'y? Przynajmniej tak myśleliśmy w 4A, a potem wszystko sie rozwiało. Wraz z kolejnymi odcinkami, mieliśmy coraz większe wątpliwości co do Mony. Nie możemy być na 100% pewni po której stronie jest. Wiemy za to, że śmiało może startować w konkursie o tytuł "Największej kłamczuchy w Roswood"
Podsumowanie:
Mona pokazała łącznie 3 swoje oblicza.
Pośmiewisko Rosewood - myśle, że do tego juz raczej nie wróci
Królowa szkoły - moze niekoniecznie będzie już królowa, ponieważ po akcji z A, straciła na popularności, aczkolwiek na co dzień wyglądem ją przypomina.
Psychiczna - mimo, że stara się tego nie okazywać, to nadal jakaś cząsteczka jej umysłu o tym przypomina. Wiemy, że jeśli ktoś taki był od początku, to nigdy nie będzie w pełni normalny.
Mona jest strasznie nieobliczalna, ja bym jej nie ufała. Na ogół we wszystkim co robi, ma swój interes.
OdpowiedzUsuńSuper blog i super post <3
OdpowiedzUsuńPost jest świetny, ale... ,,Wyśmiewisko"? Pośmiewisko jak już.
OdpowiedzUsuńchciałam to napisać ale widzę, że ktoś mnie już wyprzedził ;)
UsuńPoprawilam ;)
UsuńŁadna muzyczka w tle :)
OdpowiedzUsuńDobry post :)
OdpowiedzUsuńPolecam: pll--fans.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMona jest fajna :D
OdpowiedzUsuńAle jej nie ufam, zdecydowanie nie.
/ Anonimowa M
Lepiej jej nie ufać, nienawidzę Monę.
OdpowiedzUsuń