poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Alison DiLaurentis


Święta Wielkanocne to święta, gdzie obchodzi się zmartwychstanie Jezusa. Myślalam, jaki post wam przygotować, aby był taki świąteczny no i wymyśliłam! Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przygotowałam dla was zwykły post z cyklu analiz postaci, no a jednak. Bo jakby nie było Alison powracając do serialu i na nowo serc kłamczuch, zmartwychstała! 


Znamy Ali jako suke... Bo taka była. Typowa królowa pszczół. Jako przyjaciółki dobrała sobie Arie, Hanne, Spencer i Emily. To jest jedno z podstawowych pytań PLL. Dlaczego? Aria była często nazywana dziwaczką. Hanna nie była najpiękniejszej sylwetki i często zostawała wyśmiewana. Spencer, ulegała woli rodzicom, oraz była bardzo nadgorliwa. Emily, cicha, spokojna, mało popularna - w ogóle nie pasowała do elity Rosewood.


Kiedyś Ali, do Arii powiedziała: "Wiesz, dlaczego cię wybrałam". No właśnie, my nie wiemy. Alison dokładnie taka była, a przede wszystkim chciała być - tajemnicza. Lubiała tworzyć wokół siebie sekrety, a znać wszystkie innych. Udało jej się, jednak musiała zapłacić.


Ktoś w nią rzucił kamieniem. Właściwie, to można powiedzieć, że zabił, a bynamniej tak to przyjęli inni. Wydarzyło to się w noc jej zaginięcia, kiedy to w tym samym dniu wykonała milion innych spotkań. 


Z pewnością, znalalazłaby się osoba, która pragnęła jej śmierci. Nie wiem, kto do tego się posunął, jednak mam swoje podejrzenia. Blondynka, była wredna (pff mało powiedziane), złośliwa i często robiła rzeczy, przez które inni ją nienawidzili. A może i nawet wszyscy, bo przyjaciółki również za nią nie przepadały. 


Szantaże sekretami - to chyba najbardziej ją wyróżniało, ale było do niej również najbardziej podobne. Często zdobywając czyjeś zaufanie, zdobywała i tajemnice, a kiedy je zdobyła, stawała się gorsza, niż dla ludzi, których po prostu tępiła. 






Mieliśmy okazje, jednak zobaczyć, też skruszoną strone Alison. Nie raz bywała troskliwa, pomocna i gotowa poświęcić naprawdę dużo, aby ratować swoje przyjaciółki. Aż tak dużo, że wiarygodność jej słów maleje, w moim odczuciu. Co to znaczy? Kwestionuję jej historie. Nie sądze, że wróciła tu, aby być o krok dalej niż A., po to by chronić swoje przyjaciółki, które notorycznie krzywdziła. Wróciła tu, aby to dziewczyny jej pomogły, a najprościej chce je wykorzystać. Być może się myle, w końcu traumatyczne przeżycia robią swoje. Jednak PLL nauczyło mnie, że tutejsi mieszkańcy tak łatwo się nie zmieniają, a przykładem jest choćby Mona, która chwieje się niczym chorągiewka. 


Zanim Alison na nowo się pojawiła na ekranach, uważaliśmy ją za potencjalnego członka A-teamu. Ba! Za Big A. Lecz ja pozostaje czujna i nadal nie wierzę oczom Alison, które kłamały tyle razy, że "kłamstwo stawało się dla niej powietrzem" (cyt. Ezra Fitz). Co właściwie o niej wiemy? Nasza wiedza znacznie się poszerzyła, jednak w tej sieci, nie wiemy co jest prawdą, a co kłamstwem. 


Czy należy jej ufać? Nie, tego możemy być pewni. Nie mamy informacji co robiła, w przerwie między jej powrotem do okolic Rosewood. A więc, bądźcie czujni, drodzy widzowie! Nie wiemy, kiedy Alison DiLaurentis nas jeszcze zaskoczy. 


Co sądzicie o Alison? Dobra, czy zła? Ufacie jej? Piszcie!

10 komentarzy:

  1. Boże... Ja po prostu nie rozumiem. Jak można tak dobrze pisać?! Myślałaś aby w przyszłości zostać: a) dziennikarką, b) pisarką, c) detektywem ? :D Jak nie, to zastanów się. Piszesz genialnie, oby tak dalej. ;* Co do Alison myślę, że może trochę się zmieniła. Ale tylko troszeczkę. Dalej pewnie będzie wredna, a jak wszyscy zobaczą, że żyje stanie się jeszcze większą gwiazdą i suką niż była. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, dziękuje! :) Naprawdę mi miło.
      "Sławna za życia, sławniejsza po śmierci" - coś w tym jest. Napisałam to chyba w Alison jest Big A. :)

      Usuń
  2. Ten blog coraz bardziej na psy schodzi...
    Tak wgl to czemu Paula jurz nie pisze?>

    OdpowiedzUsuń
  3. Why? Przecież dopiero co nastąpiła, ta cała rewolucja. Licząc od kwietnia:
    1. Wygląd dużo lepszy
    2. Duuużo więcej notek;
    przez cały marzec było 8 notek, tutaj przez niecały kwiecień jest już 16 :)
    3. Ostatnio dużo teorii się pojawia. Przepraszam, ale naprawdę trzeba posiedzieć, żeby wyłapać i zapisać 26 wskazówek, na to że Jason jest A.
    Pauli okres próbny się już zakończył. Dodała 2 posty, chyba przez miesiąc, poza tym czytelnikom się nie spodobała. Osobiście uważam, że by się rozwinęła, bo ostatni, a zarazem drugi jej post był ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie będę ufać Alison. Nawet jeśli będzie najmilszą osobą w Rosewood w 5 sezonie... Jeśli człowiek miał za sobą tyle kłamstw, sekretów i tajemnic to nie można mu ufać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie piszesz ;) Myślę że nadal jest zła.Widać że coś szykuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Trochę tęsknie za starą Ali, za tą wredną bitch. Teraz zrobiła się taka trochę nijaka. :)

      Usuń
  6. -bynajmniej jest ZAPRZECZENIEM a nie synonimem słowa "przynajmniej".
    -lubiła, nie lubiała!
    dalej już nawet nie chciało mi się czytać, bo gramatyka, stylistyka itp. po prostu do bani. źle się czyta

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...