Uwaga! Post dotyczy premierowego odcinka!
Ah, to mój normalny post, typu tych, których już od dawna nie pisałam.
Chciałam Wam na coś zwrócić uwagę.
W 5x01 dostaliśmy taką informacje, że jeśli będziemy uważni -
poznamy tożsamość mordercy Wildena.
Wcześniej uznaliśmy Cece jako sprawcę tej zbrodni.
Była przesłuchiwana i oskarżona o to.
Rzeczywiście, w 5x01 Alison wypowiadając się o Cece powiedziała:
,,Muszę jej pomagać. Poniekąd dla mnie zabiła policjanta."
To jedynie utwierdza nas w przekonaniu, że Cece się do tego dopuściła.
But Wait... Czy na tak oczywistą odpowiedź mieliśmy być uważni?
Marlene King bawi się widzami, tak samo jak Mona lalkami.
Może rzeczywiście Cece zabiła policjanta. Ale czy świadczy to, że akurat Wildena?
Czy pojawił się w serialu jakiś inny brutalny policjant dociekający prawdy, na przekór kłamczuch,
który później pożegnał się z obsadą?
Och, Garret, jak mogliśmy o tobie zapomnieć?
Śmierć nierozwiązana, ale pamiętamy w jakich okolicznościach zginął...
Pamiętajmy, że zarówno Cece jak i Ali znały Garetta.
Może miały jeszcze więcej z nim wspólnego?
W tym odcinku padła jeszcze jedna podejrzana kwestia -
,,Nie dość że wyglądamy tak samo, to jeszcze myślimy tak samo."
Z kolei tutaj powiedziała to Cece.
Głównym dowodem na niekorzyść Cece są zeznania Travisa,
który rzekł, że widział blondynke.
Cece i Ali wyglądają tak samo. Mógł się chyba pomylić?
Także chciałam zwrócić na to waszą uwagę.
Staram się uniewinnić Cece, bo wciąż czuje że to Alison za tym stoi.
A wy co o tym sądzicie? Podobał wam się odcinek?
Piszcie!
Piszcie!
Ciekawie to ujęłaś ;)
OdpowiedzUsuńJa sama nie wiem co mam o tym myśleć. Raz uważam, że to CeCe, bo miała motywy. Nienawidziła Wildena i z tego co wiem to on ją szantażował, więc to dość spory powód. Za to zbyt dużo węszył przy sprawie Alison, a to mogło być dla niej zagrożeniem :)
A tak w ogóle, to cieszę się, że wkońcu jakiś "normalny" post <3
Genialne! Oby więcej takich postów
OdpowiedzUsuńoglądając ten odcinek właśnie o tym samym myślałam
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Całkiem zapomniałam o Garrecie :)
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że przypominam :D
UsuńSama nie zwróciłabym na to uwagi. Świetny post:)
OdpowiedzUsuń