Alison jednak kłamała?

Hej!

Nie będę się rozpisywać o tym jak dawno mnie nie było, że jest mi strasznie głupio (choć jest) itd.

Przejdźmy po prostu do postu ;)

Pamiętacie przesłuchanie Ali pod wykrywaczem kłamstw? Jak można nie pamiętać. W każdym bądź razie zadano jej pytanie "Chcesz coś jeszcze powiedzieć?"

Jej odpowiedź brzmiała "To nie ja zabiłam Bethany Young".

Po pierwsze: TYLKO WINNI SIĘ TŁUMACZĄ!

Po drugie: Mam na ten temat pewną "teorię".

Uważam iż Alison kłamała. Dziwne, prawda? Przecież wykrywacz nic nie pokazał, ale ja już się domyślam dlaczego. Pamiętacie Monę, która mówiła Arii, że Ali "zwabiła" Bethany? Dlaczego? Chciały wypić wspólnie herbatkę? O nie, nie. Założę się, że nasza sprytna blond jędza postanowiła ją trochę postraszyć, ale gdy to nie zadziałało lub coś zdarzyło się nie po jej myśli, od razu przeszła do brutalniejszych sposobów.

Może Alison uderzyła Bethany łopatą. Jednak usłyszała, że ktoś się zbliża i uciekła. A była to oczywiście Melissa, która myślała, że to Spencer zabiła pannę Young. I w ten oto sposób, żywcem ją zakopała. W każdym bądź razie, myślę, że Ali miała dostęp do filmiku, który przesłała Spencer Melissa. I wtedy zdała sobie sprawę, że to nie ona zabiła Bethany, tylko Melissa. Uważam, że tylko dla tego poszła się przyznać i w ogóle, bo wiedziała, że to wystarczy by policja się od niej odczepiła, miała na oku Spencer i inne kłamczuchy.

Podsumowując: Alison po części kłamała albo mówiła prawdę. Jak kto woli.

PS Jakby co, to wszystko działo się po tym jak Alison zwiała od Grunwald ;)

A wy macie jakieś swoje teorie? A może coś wyłapaliście? Piszcie!